Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 października 2013

Powrót do życia i nowy konkurs


O tym że lubimy brać udział w konkursach pisać nie muszę:-) Dla samej przyjemności, dla dreszczyku :A nuż ja...
A może ktoś jeszcze weźmie udział, jeszcze jest troszkę czasu.

http://www.otymze.pl/2013/09/fotoksiazka-printu-o-tym-ze.html

KONKURS





Powróciłam do życia a nawet wpadłam do niego pełnym pędem. Dom, praca. Wszędzie zaległości i wszędzie ktoś coś chce na już. 
Gips zdjęli. Czekałam od 7 rano do południa (choć to podobno i tak krótko). Stwierdzili, że się zrosło ale boleć będzie już zawsze. Haha! Na rehabilitacje w "amerykańskim" trzeba czekać prawie rok. Jutro może uda mi się załatwić coś zamiennego. Boli jak jasny gwint, został przykurcz, zgięcie grzbietowe 40 stopni, zgięcie dłoniowe 45.  Ale żyć trzeba.
W szkole u Tyśki już zaczął się wyścig szczurów. Do tej pory wszystko robione po łebkach, nagle trzeba doszlifować bo w kwietniu (tak w ogóle to żeby było śmieszniej to 1 kwietnia!) jest egzamin szóstoklasisty. Niedługo trzeba będzie się zdecydować na gimnazjum. jakoś tego nie widzę. Jak ja, kwoka, puszczę moje dzieciąteczko samo autobusem do obcej szkoły. No jak!?

Zrobiłyśmy badania na poziom VPA we krwi i okazało sie że powoli zaczynamy odstawiać Depakine. Uff. Może dąży ku lepszemu.

Tyśka dorośleje z dnia na dzień. Czasem nie mogę się nadziwić. To już nie mała dziewczynka. I pyskować potrafi...






Molka też już kawał psa no i śpi wszędzie i w każdej pozycji
a już w ogóle uwielbia leżeć z pyskiem na stoliku. Żeby być na bieżąco.



*************************

Myślałam, że jak mi zdejmą gips, to uporządkuję trochę zapuszczony ogród. Gdzie tam, zimno jak diabli, mimo że świeci słońce. Gdzie ta piękna ciepła polska jesień???
GDZIE?????








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz