Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 26 maja 2015

O Tildzie komunistce

Maj jak wszystkim kojarzy się przede wszystkim z Komuniami Św. Zostałam poproszona o zrobienie koszyczków na sztućce na komunijny stół. 
Pomyślałam czemu nie? Wykorzystałam koszyczki po malinach (mniejsze i zgrabniejsze niż te po truskawkach). pomalowane biała farbą akrylową już wyglądały ładnie. Uszyłam do nich płócienne wypełnienie, ale wciąż mi czegoś brakowało.  Uchwyty ozdobiłam sutaszem i kwiatkami ze wstążek. Wyszło chyba nieźle. 







Tilda powstała zupełnie przypadkowo. Jakoś tak sama z siebie. I pojechała do Zuzi. 







Nasza Molencja kochana jest coraz doroślejsza. już tak nie głupieje. Cudownie chodzi na smyczy. Pokonujemy coraz większe odległości. I pięknie pozuje.




A nochal chyba już zostanie różowy :-)