Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 lipca 2012

Z punktu widzenia organizatora

Z punktu widzenia organizatora wyszło całkiem nieźle. Przynajmniej my tak czujemy. Drobne niedociągniecia można było naprawić. Ale dawno się tak nie narobiłam. Nie tylko ja ale cała moja rodzina.



Gdyby nie było też Grzegorza, pewnie niektóre rzeczy byłyby niedopracowane. Wiadomo w kulturze same baby. I do tego ta temperatura. Firmowe koszulki, owszem bawełniane ale na ten upał absolutnie się nie nadawały.
Imprezy towarzyszące dodatkowo przyciągnęły ludzi. Tak dobrego lunaparku dawno nie widziałam.


Do tego stoiska, pokaz grupy tanecznej, pokaz sztuk walki,  malowanie buziek, farbowanie włosów, niezłe jedzonko i imprezka sama się kręciła.





 Nasze gwiazdy dały niezłego czadu. Big Cyc, Oddział Zamknięty i PIN bawiły ludzi do późnych godzin nocnych.No i na zakończenie, jak co roku, pokaz sztucznych ogni.


Tyśka nie byłaby sobą gdyby nie polowała na autografy do swojej kolekcji i przy okazji na pamiątkowe fotki. W tym roku zyskała bonus. Dostała pałeczki perkusistów z Big Cyca i Odziału.






Teraz trzeba zacząć myśleć jakie gwiazdy zaprosić w przyszłym roku na jubileuszowe
- V Dni Gminy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz