02 październik 2012
Dziś krótko. Wszystkie szczęśliwe chwile może jutro. Dziś o Martynie. O innej Martynie. Jej mama to moja koleżanka. Chodziłyśmy razem 8 lat do podstawówki. Dziś musiałam Martynę pożegnać. Miała tylko 19 lat. Od poniedziałku powinna rozpocząć studia. Za kilka lat pewnie szykowałaby sie do ślubu a Justyna z Mariuszem może cieszyliby się, że zostaną dziadkami. W sobotę jej marzenia się skończyły. Nie znalazłam słów, które mogłabym powiedzieć dziś jej rodzicom. Bo ich nie ma.
I niech mi ktoś powie, że życie jest sprawiedliwe.
jest niesprawiedliwe i okrutne :((
OdpowiedzUsuńzapalam światełko (*)(*)(*)