Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 listopada 2013

O systematyczności

której nie mam. I pewnie mieć nie będę nigdy. 
Za dużo się dzieje, za dużo mam we wszystkim zaległości, których nijak odrobić nie mogę. Tyśka za dwa tygodnie ma próbny test szóstoklasisty, robimy ozdoby choinkowe, 
w pracy, to już nawet nie mówię. 
Ponieważ poprzednim postem były urodziny Młodej, teraz już mogę napisać co dostała od nas. Poza nowym telefonem i drugą dziurką w uchu, dostała pięć hełmów strażackich. Każdy inny, każdy po przejściach czyli używany w akcjach, w tej chwili już nie używane przez naszą straż. Stoją na meblach wypucowane (a powiem, że wyczyszczenie ich nie było prostą sprawą :-) i czekają na swoja własną półkę w Tyśkowym pokoju. 
Podglądamy w Internecie i szukamy inspiracji na coś fajnego, co możemy razem zrobić. Do szkoły na Halloween Młoda zrobiła ducha z gazy i mumię ze starego bandaża. Mumia zajęła nam cały dzień. W opisie napisano, żeby gazę uformować i spryskać wodą ze skrobią. Tak też zrobiłyśmy. Albo raczej próbowałyśmy zrobić. Efekt. Zepsute trzy spryskiwacze a gaza dalej miekka. Po wielu próbach z różnymi specyfikami, gaza została wymoczona w usztywniaczu, uformowana i kiedy wyschła wyszło to: 



Z mumią nie było problemu. Siedzi sobie teraz bidulka na meblach i myśli o wieczności.



Na moment muszę wrócić do sierpnia. W sierpniu więc, odbyła się uroczystość odsłonięcia pamiątkowego obelisku z okazji 740 lecia lokacji Bobrownik. Przemówienia, śpiewy, występy, jedzonko, słowem - piknik. Obelisk został. Zdjęcia mam w komórce, zgrać nie umiem. Jak zgram, dodam. Wracając do obelisku. W jego podstawie zostało miejsce na kapsułę czasu. Do listopada zbierane były materiały do tej właśnie kapsuły. 
W kapsule czasu zamknęliśmy naszą historię i przesłanie dla przyszłych pokoleń. Dla naszych wnuków i prawnuków. Ma być otwarta dopiero za co najmniej 60 lat. Są w niej nagrania znanych w naszej lokalnej społeczności osób i zwykłych ludzi, są zdjęcia, rysunki i opowiadania dzieci, jak wyobrażają sobie Bobrowniki za 100 lat. Na różnych nośnikach . Kapsuła jest zabezpieczona przed wilgocią i wszelkimi innymi możliwymi niebezpieczeństwami ( stwierdzono nawet, że wytrzyma wybuch atomowy). Fajna sprawa. Szkoda, że nie dożyję jej otwarcia. Tyśka będzie wiekowa ale jak zdrowie dopisze  dożyje ( jeśli faktycznie otworzą za 60 lat). 

Tu relacja filmowa i zdjęciowa 
z uroczystości poświecenia obelisku i wmurowania kapsuły czasu.

Martyna jest na zdjęciu klasowym, ja na zdjęciu pracowników GOK, babcia Lidzia jako radna nawet się nagrała, tylko taty nie ma :-(

Weekend miałyśmy bardzo aktywny. W piątek pojechałyśmy na Katowickie Prezentacje Biblioteczne. Impreza promująca głównie książki dla dzieci. W tym roku, ponieważ tematem przewodnim był Tuwim,  na spotkanie przyjechali głównie autorzy dla dzieci ,którzy pisanie w jakiś sposób związali właśnie z Tuwimem : Paweł Beręsewicz, Marcin Brykczyński, Kazimierz Szymeczko, Agnieszka Frączek, Kalina Jerzykowska, Wojciech Widłak, Zuzanna Orlińska i Paweł Wakuła. Imprezę prowadził Tomasz Zubilewicz a na scenie wystąpiła Joanna Brodzik. Młoda obskoczyła wszystkich pisarzy, zebrała autografy i porobiła zdjęcia. szkoda tylko , że nie mogłyśmy poczekać na prowadzących. Niestety Katowice tak rozkopane, że autobusem ciężko byłoby nam się wydostać. Wykorzystałyśmy tatę.






Młoda najbardziej cieszyła się ze spotkania z Panem Kuleczką razem kaczką Katastrofą.


Poza tym życie płynie u nas normalnie. Dziecko rośnie, pies rośnie, my się starzejemy. Jakoś tak nic się nie chce. Może przed świętami trochę się rozruszam.


1 komentarz:

  1. u was na prawdę duzo się dzieje nie dziwię się żen ie nadążasz :0 pozdrawiam na więcej brak mi sił

    OdpowiedzUsuń