No, wreszcie nam się rodzina powiększyła. Od piątku mieszka z nami Molly. No, lekko nie jest. Coś jakby małe dziecko. Mama nie wyspana, no bo kto wstaje w nocy? W dzień latam z gazetami, żeby jednak przypilnować, żeby wiedziała, że na gazetę pewne sprawy się załatwia. Jedzonko o stałych porach. A i przytulić trzeba, i nagłaskać się i uspokoić jak "płacze". Cóż, zachciało mi się, no to mam. Ale wystarczy, że spojrzy spod tych długaśnych rzęs i mlaśnie tym swoim ozorkiem...
Oto Molly, nasza sześciotygodniowa biszkoptowa goldenka.
Molka - demolka, bo poobgryzane jest już wszystko co możliwe a ząbki na razie malusie. Co będzie jak urosną?
Tak więc Molly jest u nas No.1. Poza tym w sobotę nastąpiło oficjalne zakończenie roku na Dąbrowskim Uniwersytecie Dziecięcym. Niestety z powodu ulewnego deszczu impreza została przeniesiona do pomieszczeń Dąbrowskiej Biblioteki. Niestety, matka z aparatem się nie dopchała (jak większość rodziców) a na stronie WSB zdjęć jeszcze nie ma.Jak będą nie omieszkamy sie pochwalić. Na razie zdjęcie z "po rozdaniu dyplomów".
A! I jeszcze jedna dobra wiadomość. Załatwiliśmy RM na koniec lipca, a ze wzgledu na dopisek PILNE! możemy go mieć nawet za tydzień. Jak tylko ktoś wyskoczy z kolejki to dzwonią do nas i jedziemy. Jak znam życie, to akurat nikt nie wyskoczy ale ten lipiec to i tak dobry termin.
Molly jest przesłodka, uwielbiam te rasę:)
OdpowiedzUsuńOj przykro mi, że próby z grafikami ksero nie wyszły.....to na bank maja atramentową drukarkę, a atramentówki nie wychodzą. Może ktoś w pracy miał by laserówkę, ja to się smieję, że najlepsze laserówki sa zawsze w miejscach pracy:) Powodzenia i daj znac jak dalsze eksperymenty:)
psina przesłodka :)
OdpowiedzUsuń