Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 23 kwietnia 2013

O tym co się poukładało

Tak do końca, to nie wiem czy się poukładało. Może się wyjaśniło ale nie tak do końca. Kurcze, czy ja wiecznie muszę narzekać? Już wyjaśniam.
W marcu dostaliśmy opinię z Poradni Psychologiczno Pedagogicznej. Nie będę przytaczać, bo to już było. Potem dostaliśmy opinię od neurologa. W tej z kolei, całkiem inne zalecenia. Szkoła preferuje opinie PPP. Sama już nie wiedziałam co zrobić, więc poszłam do Wydziału Oświaty w Starostwie Powiatowym. Powiedzieli mi, że oni wiedzą o co chodzi i nie widzą problemu. Opinia będzie. Tak. Tylko, że odesłali nasze papiery do tej samej Poradni w ktorej byłam. A tam nie zrobili nic innego tylko połączyli dwie opinie już wydane (swoją i lekarza) w jedną. I tyle. Na wydanie jakiegoś jednoznacznego orzeczenia czekamy w sumie od listopada. A to Polska właśnie. W opinii zapisano, że Młoda ma kłopoty z koncentracją, pamięcią długoterminową, umiejętnością dokonywania analizy i syntezy  oraz słuchem fonemowym (nic nowego). Zalecono, między innymi, wydłużenie czasu pracy na egzaminie szóstoklasisty. Z tego jednak co wiem, to o tym decyduje kuratorium. Musimy więc znów czekać, ale w tym to już jestem dobra. Natomiast co do egzaminu do gimnazjum, to mam nadzieję, że będzie obowiązywac ta sama opinia. Nie przeżyję kolejnych wizyt w PPP. A w sierpniu biofeedback (a przynajmniej mam taką nadzieję). Dziś w szkole zebranie dla rodzicow dzieci z trudnościami w nauce. Ciekawa jestem decyzji. Jutro więcej.
I jeszcze o nowym Candy związanym z moim nowym tworzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz