Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Zaproszenie

To dopiero za prawie dwa tygodnie ale już możecie zaplanować sobie ostatni weekend czerwca. Jeśli ktoś ma czas, ochotę i będzie w pobliżu. Zapraszam


O traktorach i gaśnicach na dzikim Zachodzie

Weekend mieliśmy wyjściowy. W sobotę odbyły się Gminne Zawody Pożarnicze. Tyśka od miesiąca ćwiczyła z dziewczynami. niestety sama jeszcze nie może wziąć udziału (trzeba mieć skończone 12 lat). Dopingowała jednak i motywowała dziewczyny. I chłopaków też. dziewczynom się nie udało, niestety. Chłopcy mieli 2 miejsce. Przegrali różnicą 0,1 sekundy. Tyśka skakała koło nich jak fryga. Donosiła brakujący sprzęt, zakładała oznaczenia na bojówkę, pomagała sprzątać. A że miała już swoją koszulkę to należała niejako do ekipy.
W niedzielę zawody powiatowe.




Tata też sprzątał. Żeby nie było.




A na koniec można było przymierzyć medal

*****************************

W niedzielę wybraliśmy się na Piknik Rodzinny do Zabierzowa. Zrobiło się trochę zamieszania, bo nie umieliśmy trafić. Pojechaliśmy trasą od Olkusza a Rogate Ranczo jest przy trasie od Chrzanowa. Niemniej jednak trafiliśmy , nagrodę odebraliśmy i kolejne wydarzenie możemy dopisać do naszego kalendarza. Tyśka z nagród zadowolona. Dostała oczywiście duży portret z wygranym zdjęciem, gry planszowe, zestaw do robienia biżuterii, teczkę z Pet Shopami(co prawda jest już trochę za duża ale stwierdziła, ze jej się podoba), i, czego najbardziej mi żal, karnet na kurs językowy. Niestety - w Krakowie. Bardzo nam było szkoda ale oddaliśmy go, żeby jakieś inne dziecko mogło skorzystać. Do Krakowa jest jednak za daleko  żeby rak czy nawet dwa razy w tygodniu jeździć na kurs. W zamian dostaliśmy wejściówki do Parku Trampolin i do centrum Wspinaczkowego Avatar. To nam pasuje. Może latem wybierzemy się od samego rana i jednego dnia zaliczymy wszystkie atrakcje.






 Kobiety na traktory!






nawet w Zabierzowie znalazła gaśnice i trzeba je było uwiecznić na zdjęciu 



******************************

Molka nam rośnie w zastraszającym tempie. A jeszcze szybciej rosną jej zęby;-). W tej chwili siedzi w domu (jeszcze dwa tygodnie!!!) i ma kwarantannę po szczepieniu na nosówkę i parwowirozę. Dalej śpi w różnych dziwnych pozycjach, jak na załączonym obrazku.


sobota, 8 czerwca 2013

Konkursowo

Rozwiązują nam się konkursy hurtowo. Przedwczoraj dostałam maila od organizatorów konkursu "Mamo, tato zrób mi portret". Zdjęcie robiliśmy w listopadzie wiec zdążyłam już zapomnieć. Nie wybieraliśmy się na zakończenie i podsumowanie, bo i tak w konkursie smsowym Tyśka nie weszła do finału. A jednak trochę daleko i dodatkowo wszystkie weekendy czerwca mamy już zajęte. Z ciekawości jakie zdjęcia wygrały, weszłam na stronę konkursu. Okazuje się, że oprócz głosowania przez sms , nagrody przyznawało jeszcze jury (zupełnie o tym zapomniałam) i zdjęcie Martyny wygrało razem ze zdjęciem jeszcze jednego chłopaka w kategorii 11-18 lat. Co dostanie nie mam pojęcia, ale jest nam bardzo przyjemnie i bardzo chętnie wybierzemy się do Zabierzowa na rozdanie nagród.

Martyna brała też udział w konkursie plastycznym "Akademia ratownictwa". Dzwonili w poniedziałek, że mamy przyjechać na ogłoszenie wyników, więc może też coś... Wszystkie te konkursy wpłyną na ocenę z plastyki i ogólnie na świadectwo Martyny, powinno być więc nieźle na koniec roku. Wszystko to jednak rodzi konflikty, w każdej bowiem klasie, nawet najbardziej zgranej, znajdzie się ktoś zazdrosny o czyjeś sukcesy. Nawet wtedy kiedy sam nie robi nic w tym kierunku aby coś osiągnąć. Mimo tego, że to tylko dzieci, nie rozumiem takiego zachowania.

Ja jednak cieszę się z sukcesów mojego dziecka i zamierzamy to świętować.

Dziś w szkole odbył się po raz pierwszy piknik rodzinny. Bardzo baliśmy się o pogodę ale ta jednak dopisała aż za bardzo. Słońce tak grzało, że chyba Tyśka przesadziła i już się skarży na ból głowy. Mimo pewnych niedoróbek organizacyjnych wszystko wyszło całkiem, całkiem. Ja z koleżankami obsługiwałyśmy stanowisko charakteryzacji dziecięcej. Z pierwszych podliczeń wnika że uzbierało się sporo kasy. Niestety do wiatru wystawili nas "rycerze", którzy nie dość że nie dojechali na turniej rycerski to jeszcze przestali odbierać telefony. Para taneczna która miała urządzić pokaz tańca, ugrzęzła w błocie. Jeden z rodziców dowiózł ich na krótki pokaz a teraz wyciągają ich z błota i chyba bez koparki się nie obejdzie.Tak to jest jak się ślepo ufa GPS;-)








No i oczywiście pokaz ratownictwa w  wykonaniu strażaków.

A za tydzień Gminne Zawody Pożarnicze.


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Molka - demolka

No, wreszcie nam się rodzina powiększyła. Od piątku mieszka z nami Molly. No, lekko nie jest. Coś jakby małe dziecko. Mama nie wyspana, no bo kto wstaje w nocy? W dzień latam z gazetami, żeby jednak przypilnować, żeby wiedziała, że na gazetę pewne sprawy się załatwia. Jedzonko o stałych porach. A i przytulić trzeba, i nagłaskać się i uspokoić jak "płacze". Cóż, zachciało mi się, no to mam. Ale wystarczy, że spojrzy spod tych długaśnych rzęs i mlaśnie tym swoim ozorkiem... 
Oto Molly, nasza sześciotygodniowa biszkoptowa goldenka.




 Ze spaniem to jest tak, ze jak się zmęczy to gdzie stoi tam się kładzie. Nie zadaje sobie trudu aby dojść do koszyka. Ma też nawyk aby głowę mieć wysoko, wiec albo opiera się na brzegu koszyka, albo (w wersji de lux) opiera ją na poduszce.



 Molka - demolka, bo poobgryzane jest już wszystko co możliwe a ząbki na razie malusie. Co będzie jak urosną?







Tak więc Molly jest u nas No.1. Poza tym w sobotę nastąpiło oficjalne zakończenie roku na Dąbrowskim Uniwersytecie Dziecięcym. Niestety z powodu ulewnego deszczu impreza została przeniesiona do pomieszczeń Dąbrowskiej Biblioteki. Niestety, matka z aparatem się nie dopchała (jak większość rodziców) a na stronie WSB zdjęć jeszcze nie ma.Jak będą nie omieszkamy sie pochwalić. Na razie zdjęcie z "po rozdaniu dyplomów".


A! I jeszcze jedna dobra wiadomość. Załatwiliśmy RM na koniec lipca, a ze wzgledu na dopisek PILNE! możemy go mieć nawet za tydzień. Jak tylko ktoś wyskoczy z kolejki to dzwonią do nas i jedziemy. Jak znam życie, to akurat nikt nie wyskoczy ale ten lipiec to i tak dobry termin.